Nie pochodzi z Warszawy, choć bardzo to miasto lubi za klimat sympatycznego chaosu i za ludzi, którym się chce bezinteresownie Warszawę zmieniać, ulepszać i upiększać. Lubi też swoją rodzinną Bydgoszcz.
Kończy studia na Wydziale Prawa UW i ma nadzieję w przyszłości zajmować się ochroną praw człowieka. Na razie pomaga w dziale prawnym Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Studiowała też dziennikarstwo i przez ostatni rok była reporterką w radiu.
Lubi ludzi (zwłaszcza dzieci) i ich historie, rower, słońce i przygody



W couchsurfingu, czyli „surfowaniu po kanapach”, sama „kanapa” jest tylko symbolem – może nią być materac, kawałek podłogi w kuchni albo i osobny pokój z bardzo wygodnym łóżkiem.
Ważne, żeby kanapa należała do nieznajomego.
Couchsurfing nie jest jednak tylko łatwym sposobem na tanią podróż, a czasem wręcz utrudnia zwiedzanie, gdy zamiast muzeów wybiera się gotowanie obiadu dla hosta. Dzięki temu można szybko zaspokoić potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem. Bez żadnych zobowiązań, bo obie strony wiedzą, że po trzech dniach przyjaźni być może nigdy w życiu się już nie zobaczą.
W Warszawie jest ponad 6 tysięcy zarejestrowanych couchsurferów, a wśród nich Agnieszka – bohaterka videonotacji. Podczas zdjęć staramy się uchwycić i pokazać moment zetknięcia się obcych osób, które nie znając się, spędzają kilka dni razem w niewielkiej kawalerce.
Towarzyszyliśmy z kamerą wizytom dwóch couchsurferów – Daniela z Niemiec i Geira z Norwegii. Za każdym razem rozwój wypadków jest inny i zależy w dużej mierze od tego jak dogadują się między sobą bohaterowie.